niedziela, 27 grudnia 2015

SŁODKOŚCI YANKEE CANDLE


Nadszedł czas na nowe zapachy wosków Yankee Candle z Mydlarni ChocoBath. Moje wszystkie, wcześniejsze recenzje YC znajdziecie <tutaj>.

- VANILLA BOURBON - wyrafinowany i tradycyjny, klasyczny rozgrzewający napój przykryty grubą warstwą waniliowego kremu połączony z intensywnym Burbonem
- GINGERBREAD MAPLE - bogaty aromat przypraw do pieczenia, goździków i syropu klonowego
- CRANBERRY TWIST - połączenie żurawiny z nutą cytrusów i odrobiną imbiru

Pierwszy z zapachów jest idealny na zimowe wieczory spędzane pod kocykiem z gorącym napojem z kremem, najlepiej przy dobrej książce. Jest dość ciężki, ale nieduszący i przyjemny. Gingerbread Maple to bardzo świąteczny zapach. W całym domu czuć świeżo upieczone pierniczki. Idealny wosk na calutki grudzień. Niech przyjemna, świąteczna atmosfera trwa jak najdłużej :)
Ostatni z zapachów jest moim ulubionym z tych trzech. Nadal słodziutki, ale już bardziej świeży, orzeźwiający. Wszystko to za sprawą owoców. Bardzo lubię zapach żurawiny. Imbir na szczęście słabo wyczulany. 

Zapachy YC jak zawsze świetnie wypełniają całe mieszkanie i długo się utrzymują. Polecam :)
Koniecznie dajcie znać, który z tych zapachów jest waszym ulubionym. A jeśli jeszcze ich nie macie to, który zaciekawił Was najbardziej :)




czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt


Wszystkim czytelnikom mojego bloga życzę radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia <3
Dużo zdrowia, miłości, odpoczynku i szczęścia w nadchodzącym 2016 roku! :*
Emotikon kiss

poniedziałek, 14 grudnia 2015

MOJA OBECNA PIELĘGNACJA TWARZY


Dzisiaj pokażę Wam jak wygląda obecnie moja pielęgnacja twarzy. Od jakiegoś miesiąca nieco się zmieniła, gdyż wcześniej używałam głównie (każdego dnia) emulsji do mycia i kremu Cetaphil. Teraz zrobiłam sobie przerwę w ich używaniu. Kilka lat codziennego stosowania to chyba za dużo. Nie byłam już tak zadowolona jak wcześniej więc stwierdziłam, że trzeba coś zmienić. Mimo to czasem nadal używam tych produktów i ponieważ mam spory zapasa z pewnością do nich wrócę.

Przez zmianę w pielęgnacji udało mi się odkryć kilka naprawdę świetnych produktów. Zdecydowanie zasługują na osobne recenzje i miano odkryć roku, więc możecie spodziewać się osobnych wpisów na ich temat. 
Pierwszym jest krem na dzień Estee Lauder Clear Difference. Wcześniej unikałam kremów na dzień jak ognia co jest oczywiście wielkim błędem. Jednak wszystkie były tłuste i źle się wchłaniały, a robiłam podejścia do różnych i po nałożeniu podkładu wyglądało to strasznie. Co skutecznie mnie zniechęcało. Na razie zdradzę tylko tyle, że krem Estee Lauder wchłania się bardzo szybko, nie pozostawiając kompletnie żadnej tłustej warstwy i do tego ma świetne działanie. A więcej już niebawem na blogu. 
Kolejną świetną nowością u mnie jest płyn micelarny Bandi, którego używam rano i wieczorem. Kończę już pierwsze opakowanie i z pewnością zakupie kolejne. Świetnie sprawdza się przy bardzo wrażliwej skórze. 
O najlepszym kremie pod oczy czyli Nuxe Prodigieux już pisałam <recenzja tutaj>. Jego również używam dwa razy dziennie.
Raz na jakiś czas nakładam hydrożelową maskę pod oczy np. Med Beuty. A przeważnie raz w tygodniu stosuję maseczkę na całą twarz np. GlamGlow. 
Do mycia twarzy używam mydła w kostce Protex. I to jest jedno z moich największych odkryć tego roku. W życiu nie spodziewałam się, że przy mojej tak problematycznej cerze może sprawdzić się mydło za 3 zł. Naprawdę świetny produkt, ale o tym również więcej rozpiszę się innym razem. 
Na noc nakładam krem ochronny Bambino oraz na przebarwienia Bio-Oil <recenzja tutaj>
Blizny po trądziku są zwykle jednym z większych problemów. Ponieważ długo trzeba pracować nad ich zniwelowaniem.
Jeśli tylko wyskoczy mi coś na twarzy, na noc nakładam miejscowo Epiduo. 
Całą pielęgnację wspomagam głównie szczoteczką Foreo Luna <recenzja tutaj>, czasem sięgam po szczoteczkę Philips. 
Na koniec pielęgnacja ust. Najlepszym produktem jest balsam Nuxe. Ale ostatnio również często sięgam po Eveline 8w1, ze względu na to że jest w pomadce co jest bardziej praktyczne. I czasem po jajeczko Eos. Dodatkowo scrub do ust FM.

Troszkę się rozpisałam :D Mam nadzieję, że wyłapiecie jakieś nowe produkty dla siebie. Wszystkie bardzo polecam. Koniecznie napiszcie, które z nich już znacie, a które Was zaciekawiły :)












niedziela, 13 grudnia 2015

MY CHRISTMAS WISHLIST


Moja lista wymarzonych prezentów zawiera 8 pozycji, czyli tyle samo co w ubiegłym roku. I jest co całkowity zbieg okoliczności :D Mam nadzieję, że troszkę Was zainspiruję i znajdziecie tu propozycje, które pomogą Wam przy wyborze prezentów dla bliskich <3

1. Zegarek Michael Kors  2. Torebka Calvin Klein  3. Książka "Love, style, life" Garance Dore  4. Lampa Led Semilac  5. Maseczka Clear Difference Estee Lauder  6. Kapcie 7. Kubek termiczny Cool Gear
8. Kosmetyczka Ted Baker

Co znajduje się na Waszych listach wymarzonych prezentów? :*

niedziela, 6 grudnia 2015

RABBITS & BULDOG - ETUI NA TELEFON



Stali czytelnicy mojego bloga już wiedzą, że uwielbiam etui na telefon i moja kolekcja stale się powiększa. Grudzień to czas w którym szukamy prezentowych inspiracji. Zatem jedną z moich propozycji jest etui na telefon. Dzisiaj chciałbym pokazać Wam te, które obecnie zdobią mój.
Znajdziecie je w sklepie etuo.pl, dostępne są na różne modele telefonów. Ja posiadam Iphone 5s.

ETUI BULDOG
ETUI RABBITS EVERYWHERE

Po raz pierwszy spotkałam się z taką formą etui. Najpierw nakładamy aluminiową ramkę, a następnie wsuwamy klapkę z grafiką. Zakładanie oraz ściąganie etui jest proste, jednak należy pamiętać, aby usunąć na początku folię, która znajduje się od wewnętrznej strony. Etui bardzo dobrze chroni telefon. Jest to również ciekawa opcja dla osób, które mają już poniszczony telefon. Taki model etui wszystko zasłoni. Tak jak wspominałam mam model 5s, ale po założeniu tego etui telefon bardziej przypomina Iphona 6 ;) Grafika jest bardzo ładna i dobrze wykonana. Obudowy posiadają idealne wycięcia na aparat, lampę, porty oraz specjalne wypustki na przyciski. 
Bardzo dobrze leżą w dłoni. Dużo osób zwróciło na nie uwagę :)
Uważam, że świetnie sprawdzą się jako prezent czy to dla kogoś bliskiego czy dla samego siebie :D
















poniedziałek, 30 listopada 2015

FOREO - PŁYNY DO MYCIA TWARZY NA DZIEŃ I NA NOC


W tym miesiącu pisałam już o jednej nowości Foreo czyli o Issa sonicznej szczoteczce do zębów <recenzja>. Jednak to nie koniec nowości tej firmy. W ofercie Foreo pojawiły się również dwa nowe kosmetyki, stworzone specjalnie z myślą o szczoteczce sonicznej do mycia twarzy. Luny używam już od prawie dwóch lat <recenzja>. Teraz mogę pogłębić jej działanie za pomocą płynu do mycia twarzy na dzień oraz na noc. Szczoteczka stymuluje składniki aktywne w nich zawarte wzmacniając wchłanianie i skuteczność. 

"Wszystkie płyny do mycia twarzy od FOREO posiadają w 95% składniki pochodzenia naturalnego i nie zawierają silikonów, alkoholu, SLS, parabenów, oleju mineralnego, glikolu propylenowego i 2-Fenoksyetanolu."

Płyn na dzień ma konsystencję kremowego jogurtu, który przy użyciu ze szczoteczką zamienia się w pianę. Pobudza skórę i zapewnia jej ochronę w ciągu dnia. Dobrze oczyszcza, odświeża oraz nawilża.

Konsystencja płynu na noc jest już inna, ma postać żelu. Po nałożeniu na twarz przeistacza się w aksamitne mleczko. Zadaniem tego produktu jest oczyszczenie i usuwanie toksyn. Usuwa resztki makijażu. Pozostawia skórę czystą, miękką i gładką. Jest łagodny.

Opakowania są bardzo ładne, eleganckie i praktyczne. Pompka aplikuje odpowiednią ilość produktu.

Samej szczoteczki używałam z wielką przyjemnością, a teraz to już całkiem rewelacja. Skóra jest świeża i promienna, a ja zrelaksowana. Płyny mają świetną konsystencję i dodatkowo bardzo ładne zapachy, które są wyczuwalne również po myciu. Są wydajne.

Foreo myśli też zawsze o mężczyznach i tym razem powstał oczyszczający płyn dla panów.

Produkty Foreo dostępne są na stronie foreo.com/pl oraz w perfumeriach Douglas.
Obecnie można trafić również na świetne promocje.