sobota, 30 lipca 2016

ZAPACHOWE WOSKI SOJOWE


Każdy z nas lubi kiedy w domu unosi się przyjemny zapach. Wspomaga to nie tylko obowiązki domowe, ale również umila odpoczynek. Najpopularniejszą formą osiągnięcia tego efektu jest obecnie palenie świec i wosków zapachowych. Ponieważ ostatnio pisałam o tych pierwszych <wpis>, dzisiaj czas na odpalenie kominka z woskami sojowymi z Hurtowni Polskie Świece

Woski te szybko się rozgrzewają. Dzięki temu zapach w ciągu kilku minut unosi się po całym mieszkaniu. Jest on przyjemny i nie drażni. Ja palę woski najczęściej wieczorem i zapach, który się unosi nie przeszkadza mi w zasypianiu.
"Są w całości wykonywane ręcznie z ekologicznych materiałów najwyższej jakości: naturalnego wosku sojowego, biodegradowalnego i pozyskiwanego z niemodyfikowanych genetycznie roślin, oraz starannie dobranych olejków eterycznych."
Wszystkie cztery z dzisiejszego wpisu przypadły mi do gustu. Moim faworytem jest Amaretto Drink, który jest bardzo świeży. Woski te wyróżniają się kształtem, co bardzo mi się podoba. Świetnie wyglądają w mojej kuli z woskami. Wszystkie są w białym kolorze oraz posiadają białe etykiety z nazwą zapachu. Do rozgrzania wosków często używam podgrzewaczy truskawka i rabarbar. Są różowe więc świetnie komponują się z moim białym kominkiem. Plus za to, że maja przezroczyste osłonki. Polecam.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach, który z tych zapachów jest waszym ulubionym. A jeśli jeszcze ich nie macie to, który zaciekawił Was najbardziej :)






czwartek, 28 lipca 2016

RED HEELS - OOTD


Poprzednia stylizacja była na sportowo, więc tym razem trochę elegancji w postaci czerwonych szpilek. Te buty lubię łączyć najbardziej z spodniami jeansowymi. Do tego bluzka z falbanką i odkrytymi ramionami, która jest hitem tego sezonu. Całość świetnie uzupełnia złota biżuteria.
Dajcie znać w komentarzach jak Wam podoba się dzisiejsze połączenie. Oraz jestem również ciekawa do jakich rzeczy lubcie najbardziej zakładać szpilki. Pozdrawiam :*











BLUZKA - SINSAY   SPODNIE - BERSHKA   SZPILKI - CCC   ZEGAREK - TOMMY HILFIGER   BRANSOLETKA - WKRUK   OKULARY - SOLARIS

PAZNOKCIE - LAKIER ORLY (20876 LIFE'S A BEACH)
ootd

poniedziałek, 25 lipca 2016

OPI NEW ORLEANS COLLECTION


Moja już zdecydowanie dużo kolekcja lakierów powiększyła się jakiś czas temu o kolejne. 12 ślicznych odcienie tym razem marki OPI z kolekcji New Orleans. Przy każdym kolejnym malowaniu coraz ciężej jest się zdecydować, który odcień wybrać tym razem :D Ale bardzo lubię zmieniać kolorki na paznokciach, więc ten duży wybór i pojawiające się cięgle nowości bardzo mnie cieszą. W ostatnim czasie najczęściej wybierałam właśnie lakiery OPI. Kolekcja o której wspominałam powyżej idealnie sprawdziła się wiosną oraz teraz w trakcie lata. Inspiracją dla twórczyni lakierów OPI, Suzi Weiss Fischmann jest muzyka, kulinaria, sztuka, otoczenie oraz ludzie. Elementy charakterystyczne dla danych krajów i regionów. Tak powstałe kolorki są świetnym uzupełnieniem naszych stylizacji podczas wakacyjnych wypadów. Dzięki dużemu wyborowi odcieni, każdy znajdzie coś dla siebie nie tylko na specjalne okazje, ale również i na co dzień.

Wszystkie odcienie świetnie prezentują się na paznokciach. Kolory są nasycone, pełne krycie osiągamy po nałożeniu dwóch warstw. Aplikacja jest łatwa i przyjemna dzięki odpowiednie konsystencji. Pędzelek praktyczny, opakowanie ładne. Lakier szybko wysycha, nie pojawiają się bąbelki, zacieki, itp. Bez użycia dodatkowych produktów trzyma się około trzech dni w idealnym stanie, następnie zaczyna się wycierać na końcówkach. W ostatnim czasie odkryłam świetny lakier nawierzchniowy (o którym napiszę niebawem na blogu, więc koniecznie "polujcie" na tą recenzję bo warto poznać ten produkt), który sprawia, że lakiery te utrzymują się z nim ponad tydzień w idealnym stanie. Co jest dla mnie nareszcie idealnym rozwiązaniem. Wcześniej tyle czasu trzymała mi się tylko hybryda. A tutaj osiągam ten sam efekt bez niszczenia paznokci. U mnie dość szybko pojawia się odrost, więc ten czas w pełni mnie zadowala. Przy tym połączeniu osiągamy efekt lśniących i gładziutkich paznokci. Nie ma problemu przy zmywaniu, lakier dobrze schodzi oraz nie zabarwia skórek i płytki. Są wydajne, pojemność to 15 ml. Cena to około 50 zł. Jestem bardzo zadowolona i polecam.

Jeśli udało Wam się przebrnąć przez całą recenzję bardzo mnie to cieszy. Na koniec już tylko informacja, który kolor z 12 jest moim ulubionym :D Zdecydowanie jest to N56 She's a Bad Muffuletta!, który możecie zobaczyć na ostatnim zdjęciu. Koniecznie dajcie znać, który z odcieni Was zainteresował, a może już któryś macie w swojej kolekcji. Piszcie również w komentarzach czy chcecie zobaczyć wszystkie kolorki na paznokciach, to przygotuje osobny wpis. 






niedziela, 24 lipca 2016

NUXE SUN - NOWOŚĆ


Lato w pełni więc czas na kosmetyki przeznaczone specjalnie na tę porę roku. Jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych Nuxe wprowadziła do swojej gamy Sun dwa nowe produkty.

Żel pod prysznic do ciała i włosów po opalaniu
Ma przyjemny zapach, idealny na lato. Konsystencja odpowiednia. Dobrze się rozprowadza i fajnie pieni. Nie ma problemu przy spłukiwaniu. Świetnie umila kąpiele. Skóra jak zawsze po produktach tej firmy jest mega nawilżona, jędrna i aksamitna. Odświeża, usuwa filtry UV, sól, chlor oraz piasek.
Nie zawiera parabenów, siarczanów. Opakowanie praktyczne, w kształcie tubki, stojące na zakrętce. 

Mleczny olejek nawilżająco-ochronny do włosów
Buteleczka zgrabna, zajmuje mało miejsca w torebce więc zawsze możemy mieć ją pod ręką podczas wakacyjnych wypadów. Atomizer rozpyla odpowiednią ilość produktu. Chroni skórę głowy oraz włosy przed promieniami UV, solą, chlorem i odwodnieniem. Pozostawia włosy nawilżone. Można aplikować na suche lub mokre włosy. Przed lub w trakcie ekspozycji na słońcu. Jest odporny na działanie wody. Nie zawiera parabenów i alkoholu. Ma przyjemny, delikatny zapach. Włosy po stosowaniu tego produktu są gładkie.

Produkty te są praktyczne i świetnie sprawdzają się w słoneczne dni. Jak zawsze z ciekawością wypróbuje kolejne kosmetyki tej firmy.
A jakie produkty Wy używacie tego lata w celu ochrony przed szkodliwymi czynnikami? :)








REZONANS MAGNETYCZNY


Dzisiaj wpis o nieco innej tematyce, czyli ciekawostki medyczne, które już kilka razy pojawiły się na moim blogu. Tym razem chciałabym podzielić się z Wam informacjami na temat rezonansu magnetycznego oraz wrażeniami po przebytym badaniu. 

Współczesne obrazowanie techniką rezonansu magnetycznego to szereg metod diagnostycznych. Polega na odwzorowywanie badanych struktur dzięki wykorzystaniu oddziaływania materii budującej organizm człowieka z polem magnetycznym. Jest bezpieczne, a energia pola magnetycznego pozwala na uzyskanie szczegółowych obrazów badanych narządów. To znacznie usprawnia diagnostykę oraz leczenie wielu schorzeń. Dzięki specjalnie opracowanym na potrzeby badania algorytmom matematycznym, generowanie zmiennego pola elektromagnetycznego oraz analiza danych jest szybka i umożliwia wykonanie szeregu dokładnych skanów w czasie poniżej jednej minuty. Badanie MRI nie naraża pacjenta na wpływ szkodliwych dla zdrowia oddziaływań fizycznych (np. powszechnie stosowanego w różnych metodach obrazowania promieniowania rentgenowskiego), natężenie i energia pola magnetycznego nie przekracza norm bezpieczeństwa dla zdrowia człowieka.

Wskazaniem do badania są problemy ze strony układu mięśniowego i szkieletowego, zwłaszcza kręgosłupa i otaczających go przestrzeni. Sprawdza się też w diagnostyce nowotworów i procesów zapalnych. MRI bardzo dobrze uwidocznia naczynia krwionośne, jamy serca i mięsień sercowy.

Do badania nie trzeba być na czczo. Nie zdejmuje się ubrań, ale wszystkie przedmioty metalowe. Więc najlepiej wybrać rzeczy bez guzików, zamków itp. W pomieszczeniu jest ciepło. Badanie jest bezbolesne.

Badanie przebiega w następujący sposób, kładziemy się na wysuwanym stole. Trzeba ułożyć się wygodnie ponieważ w trakcie musimy leżeć nieruchomo. Następnie osoba badana zostaje wsunięta na stole do aparatu, który przypomina tunel. W środku jest mało miejsca, widzimy górę oraz boki. Zostajemy w pomieszczeniu sami. Osoba, która obsługuje aparat obserwuje nas przez szybę, mamy również w ręce przycisk z którego możemy skorzystać w razie gdyby zrobiło nam się słabo. Jeśli skorzystamy z tej opcji badanie musi być powtórzone od początku. Podczas badania słyszmy specyficzne dźwięki, które niestety nie są zbyt przyjemne. W niektórych przypadkach musi być wstrzyknięty specjalny środek kontrastujący, który poprawia jakość obrazu.

Ja miałam wykonywany rezonans kręgosłupa dwukrotnie. Pierwszy raz na standardowym aparacie, kolejny na potocznie nazywanym otwartym. Badanie było dla mnie stresujące. Sam dźwięk może nie jest dużym problemem lecz to że musiałam wytrzymać w środku około 10 minut bez ruchu i to w tak małej przestrzeni (uczucie klaustrofobii). Dlatego też wybrałam za drugim razem aparat który miał być otwarty, a wbrew moim oczekiwaniom okazało się, że niestety dużo się nie różni od standardowego (brak jednej bocznej ściany). Mimo to badanie jak najbardziej do przetrwania zwłaszcza, że co najważniejsze nie odczuwamy bólu. A wyniki zdecydowanie ułatwiają diagnozę oraz dalsze leczenie naszych schorzeń.

https://www.tourmedica.pl/blog/przebieg-badania-metoda-rezonansu-magnetycznego/

sobota, 23 lipca 2016

DRESS & AIR MAX - OOTD


Od publikacji ostatniej stylizacji na blogu minęło kilka miesięcy. Ale nareszcie mam dla Was nowy wpis z tej serii :) W dzisiejszym stroju dnia połączyłam sukienkę ze sportowymi butami. Nike Air Max dołączyły do mojej kolekcji ostatnio w dwóch kolorach. Tym razem postawiłam na czarne, ale niebawem zaprezentuje również te drugie. Na ręce mój stały element codziennych stylizacji czyli zegarek Tommy Hilfiger. Nie obeszło się również bez ostatnio ulubionej torebki CK. Na pazurkach świetny, nowy kolor od Orly - recenzja niebawem na blogu. Resztę firm znajdziecie standardowo na końcu posta.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach jak podoba Wam się takie połączenie ;) Pozdrawiam :*












SUKIENKA - H&M   TOREBKA - CALVIN KLEIN   BUTY - NIKE AIR MAX (90 ULTRA ESSENTIAL)   ZEGAREK - TOMMY HILFIGER   OKULARY - SOLARIS   

czwartek, 21 lipca 2016

JAK ZAROBIĆ NA BLOGERCE - CZYLI UWAGA NA PROGRAM ADSENSE


Tym razem chciałam ostrzec wszystkie osoby, które mają na swoich blogach/stronach reklamy z programu AdSense lub planują je dopiero zamieścić. Przez kilkanaście miesięcy na moim blogu znajdowały się w dwóch miejscach reklamy z tego programu. Jak wiadomo na tego typu współpracy zarabia się poprzez kliknięcia w reklamę przez osoby, które odwiedzają blog/stronę. Aby wypłacić zarobione w ten sposób pieniądze trzeba osiągnąć minimalny próg o wysokości 300 zł. Ponieważ udało mi się go przekroczyć kilka dni temu skonfigurowałam konto AdSense z moim kontem bankowym. Po czym nagle moje konto z reklamami zostało zablokowane, a jako przyczynę podano mi generowanie nieprawidłowych kliknięć (na które jak wiadomo nie miałam wpływu). Czy takie kliknięcia faktycznie były, skąd itp.? Tego się oczywiście nie dowiemy ponieważ jest to informacja tajna. Śmiech na sali. Czyż nie jest dziwnym to, że jeśli mamy już szansę na wypłatę słusznie zarobionych pieniędzy nasze konto jest nagle blokowane, a odwołanie odrzucone. Takim sposobem przez długi okres czasu robiłam firmą, które korzystają z tego programu reklamę kompletnie za darmo. A na mojej pracy zarobił tylko AdSense. Ja czuję się oszukana. Jak to mówią mądry Polak po szkodzie - po zablokowaniu konta postanowiłam poczytać w google o podobnych przypadkach. Jak się można domyślić okazało się, że należę do bardzo licznej grupy. Gdy tylko dochodzi do progu umożliwiającego wypłatę dostępnych środków konto jest z dnia na dzień blokowane. A przyczyna jest identyczna jak w moim przypadku lub jest to inne bliżej nieokreślone naruszenie zasad korzystania z programu. Mam nadzieję, że ktoś trafi szybciej na tą informację niż ja i wyciągnie odpowiedni wnioski oraz podejmie słuszną decyzję odnośnie współpracy z tą firmą. Ostrzegam również firmy, które publikują przez ten program swoje reklamy - chyba nie warto wspierać takie działania. 

środa, 20 lipca 2016

FM WORLD FEDERICO MAHORA PURE 419 I 422 - PERFUMY DAMSKIE


Na blogu już dawno nie pisałam o zapachach, a moja kolekcja perfum stale się powiększa. Czas więc na nadrobienie zaległości w tym temacie. Dzisiaj chciałabym polecić Wam nowość firmy FM World Polska perfumy damskie Federico Mahora Pure o numerach 419 oraz 422.

Jest zapachem cytrusowym z nuta owocową, optymistycznym i niezobowiązującym. 

Nuta głowy: cytrusy, grejpfrut, bergamotka, nuty wodne, calone, melon, brzoskwinia
Nuta serca: nuty drzewne, jaśmin, konwalia
Nuta bazy: piżmo, ambra

Jest zapachem drzewnym z nuta owocową, beztroskim, delikatnym i chłodnym.

Nuta głowy: bergamotka, ananas, nuty wodne
Nuta serca: jaśmin, wiciokrzew, róża
Nuta bazy: paczula, białe piżmo, ambra

Obydwa zapachy są bardzo ładne i z przyjemnością używam ich na co dzień. Bardziej do gustu przypadł mi ten o numerze 422, ponieważ jest lżejszy i mniej słodki. Jest zdecydowanie moim ulubieńcem wakacyjnym ;) Długo się utrzymują i zwracają uwagę innych. Flakoniki są ładne, proste, ale eleganckie. Wielkość praktyczna podczas np. wakacyjnych podróży, zajmują mało miejsca w kosmetyczce czy torebce. Zakrętka dobrze się trzyma, a atomizer aplikuje odpowiednią ilość perfum. Zapakowane są dodatkowo w biały kartonik z czarnymi napisami, który ładnie się prezentuje więc świetnie sprawdzą się również na prezent. Pojemność to 50 ml, a cena to około 43 zł. Ja jestem zadowolona i polecam :)

Mieliście już okazję zapoznać się z nowymi zapachami FM? Jakie perfumy są waszymi ulubionymi tego lata?