Po kilku miesięcznych testach śmiało mogę stwierdzić, że Nuxe Prodigieux jest to najlepszy krem pod oczy jaki miałam do tej pory (a uwierzcie było ich dużo). Mam bardzo wrażliwą skórę wokół oczu. Zdarzyło mi się już nie raz, że kosmetyki uczuliły mnie tak, że była zaczerwieniona i bardzo piekła. Do tego skóra w tym miejscu była przesuszona, a oczy podpuchnięte. Ciężko było mi dobrać krem, który byłby bardzo delikatny i jednocześnie dobrze nawilżał, działał na cienie oraz opuchnięcia. I nareszcie udało się. Dodatkowo regeneruje i niweluje oznaki zmęczenia. Czego chcieć więcej.
Ponieważ u mnie tytuł ulubieńca otrzymują produkty, których działanie spełnia moje oczekiwania w 100% czekałam, aż dotknę w tym produkcie dna. Aby dokładnie go prześwietlić. Oczywiście już planowałam zakup kolejnego opakowania, ale miałam mały zapas kremów pod oczy. Szkoda było nie wykorzystać i nie wypróbować. Jak to każda z nas byłam ciekawa czegoś nowego. I to był ogromny błąd. Ten krem wyprowadził mi tak pięknie skórę w okół oczy, że nie pamiętam kiedy wcześniej była w tak dobrym stanie. Wystarczyły dwie aplikacje innego kremu (o którym chyba ku przestrodze przygotuje osobny wpis) i chce mi się płakać takiej dostałam alergii. Robię sobie kilkudniową przerwę od kremów pod oczy, żeby załagodzić ten stan zapalny i wracam do Nuxa.
"Zawiera co najmniej 93% składników pochodzenia naturalnego (m.in. kwiat nieśmiertelnika niebieskiego, żeniszka, wyciąg z kakaowca, kofeinę roślinną...). Nie zawiera parabenów."
Podsumowując, jak dla mnie działanie tego kremu jest rewelacyjne. Spełnia wszystkie moje oczekiwania co do kremu pod oczy. Ma odpowiednią konsystencję. Jest lekki. Dobrze się rozprowadza i ładnie wchłania. Można spokojnie stosować zarówno na noc jak i na dzień również pod makijaż. Opakowanie praktyczne z aplikatorem w postaci pompki. Która chodzi płynnie i dozuje odpowiednią ilość produktu. Delikatny, ładny zapach. Krem jest wydajny.
Jest to mój kolejny ulubieniec z tej firmy. Najpierw trafiłam na balsam do ust Rêve de Miel Nuxe. To najlepszy produkt do ust na rynku. O nim więcej innym razem ponieważ zdecydowanie zasługuje na osobny wpis.
Jestem tak bardzo zadowolona z tych dwóch produktów, że ogromnie jestem ciekawa czym zaskoczy mnie jeszcze Nuxe :) Polecam! Znacie? Lubicie?
Niestety nie znam choc okolice oczu to moja zmora
OdpowiedzUsuńkoniecznie wypróbuj ten produkt :)
UsuńAle kusisz, chcę gooo! :D
OdpowiedzUsuńWidziałam na fb, że krem z Tołpy Cię uczulił :( Mnie również :/ Więc zapowiada się, że ten sprawdzi się u Ciebie równie świetnie jak u mnie :D
UsuńNie miałam tego kremu, ogólnie produkty tej marki są mi obce, ale chyba pora to zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Ja właśnie testuje NUXE i póki co mój ulubieńcem jest suchy olejek :)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam krem na noc i pod oczy, który możemy stosować również na dzień pod oczy i to jego używam. Ale ten kusi :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie robił zupełnie nic i pół opakowania wyrzuciłam do kosza ;/ Natomiast lubię bardzo krem Kiehl's z awokado, ideał <3
OdpowiedzUsuńJa nie używam na razie kremu pod oczy, jednak sądzę, że wkrótce rozejrzę się za czymś odpowiednim dla mnie :) O tej firmie nigdy nie słyszałam, jednak skoro aż tak ją polecasz, to pewnie jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńChcę go! Muszę go mieć!
OdpowiedzUsuń