niedziela, 29 grudnia 2013

GLOV - ściereczki do demakijażu samą wodą - ULUBIENIEC ROKU!


O to moje kolejne odkrycie roku i zarazem ulubieniec 2013. Produkty do demakijażu GLOV to jak dla mnie obecnie idealne rozwiązanie przy usuwaniu makijażu. Ściereczek używam już ponad pół roku (najpierw używałam dużej i małej na zmianę, teraz używam już kolejnej dużej). Nigdy nie przepadałam za mleczkami, tonikami czy chusteczkami do demakijażu. Od kąt mam glov odstawiłam wszystkie te produkty. I ze względu na moją problemową cerę ze skłonnością do "nieprzyjaciół" wieczorem zmywam swoją twarz namoczonym wodą glov i następnie używam do oczyszczenia Cetaphilu, choć i ten krok też by można było pominąć. Tak wygląda moje oczyszczanie twarzy.




Rewelacją jest to, że produkty te nie tylko zmywają bardzo dobrze podkład i to każdy, ale i idealnie radzą sobie z makijażem oczu.

Glov sprawdzi się również u osób, które się nie malują, gdyż świetnie oczyści twarz po całym dniu.





Obecnie GLOV ma bardzo atrakcyjną promocję, więcej informacji znajdziecie <tutaj>.



Ściereczki otrzymujemy w ładnym, eleganckim, o czytelnej grafice opakowaniu. Na kartoniku znajdziemy wszystkie najpotrzebniejsze informacje. Ściereczki dodatkowo zabezpieczone są folią.
Fajnie nadją się na prezent.



Do wyboru mamy dwie wielkości:
- mniejsza = on-the-go
- większa = comfort

Na stronie znajdziemy tabelę z porównaniem zalet obu wielkości.

Obydwie mają identyczną strukturę i są poręczne.

Mi osobiście odpowiada bardziej wersja comfort. Przede wszystkim dlatego, że ma większą powierzchnię.



Nowiutka myjka jest mega mięciutka i ma biało-kremowy kolor. Z czasem, czyli już po kilku praniach materiał nie jest już tak przyjmy, jednak wszystkie funkcje dalej są zachowane. Glov można prać w pralce nawet w 60 stopniach.

Na początku wystarczy, że opłuczemy glov pod wodą i cały brud schodzi. Po pewnym czasie potrzebne jest do wyczyszczania mydło - ja używam zwykłego płynu do kąpieli, wystarczy dosłownie kropelka. 




Po użyciu tego produktu mamy nie tylko dobrze zmyty makijaż, ale także świetnie oczyszczoną skórę twarzy. Która jest gładziutka, mięciutka, orzeźwiona i lepiej wchłania kremy. Nie podrażnia oczu.
Oczyszcza zdecydowanie lepiej niż nie jedno mleczko czy inne produkty. Dzięki użyciu glov chronimy naszą skórę przed kontaktem z nienaturalnymi składnikami.




Myjki bardzo szybko schną.
Są świętym rozwiązaniem podczas każdej podróży czy wypadu na siłownię, gdyż zabieramy tylko glov, a wodę mamy dostępną wszędzie. Osoby, które podróżują samolotem mają również kolejny problem z głowy (przewóz płynów).




Dobrze sprawdzają się zarówno przy użyciu ciepłej jak i zimnej wody.




"Włókna GLOV są 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa i 30 razy cieńsze od włókna bawełny. Dzięki temu doskonale ściągają brud z powierzchni twarzy."


Idealny produkt dla osób z wrażliwą, alergiczną skórą.




"Stosując produkty GLOV ograniczamy produkcję odpadów w postaci plastikowych butelek, wacików oraz płynów. "

Glov gwarantuje 100% zwrotu pieniędzy jeśli po 7 dniach uznasz, że produkt nie jest dla ciebie odpowiedni.


Moim zdaniem za takie działanie cenowo wypada dość atrakcyjnie zwłaszcza jeśli przeliczymy ile byśmy wydały pieniędzy na produkty do demakijażu (w tym odpadają nam również waciki). Mamy też więcej miejsce na półce z kosmetykami :)



Jak dla mnie glov jest to produkt idealny i nie zamierzam wracać do demakijażu za pomocą innych produktów. Sama nie wierzyłam w tak świetne działanie dopóki nie użyłam go na własnej skórze.
 Zdecydowanie mój ULUBIENIC ROKU.
Polecam!


Miałyście glov? Jeśli tak koniecznie dajcie znać jak się sprawdził u Was, a jeśli nie to napiszcie jak Wam się podoba takie rozwiązanie.

środa, 25 grudnia 2013

Christmas - me and my sister - ootd


Hej. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam zdjęcia naszych wczorajszych strojów - mojego i mojej siostry :)
Pogoda kojarzy się bardziej z Wielkanocą niż z Bożym Narodzeniem, ale te kilka stopni na plusie jest jak dla mnie zaletą. Tak naprawdę już nie pamiętam Wigilij z białym puchem za oknem. Śnieg zdecydowanie sprzyja atmosferze świątecznej, więc chociaż na te kilka dni mógł się pojawić. Jeszcze kilka lat temu wszystko to robiło na mnie zdecydowanie większe wrażenie. Ale chyba mija to wraz z wiekiem.
Wigilie w tym roku spędziłam w domu z rodzicami, siostrą i zwierzakami. Po kolacji odwiedziła nas babcia.

Ja niestety uciekam się uczyć bo styczeń to dla mnie miesiąc egzaminów, a Wam życzę miłego świątecznego wypoczynku i zostawiam Was ze zdjęciami o których wspominałam <3





tunika/sukienka - F&F
sweterek - F&F (loompex.pl)
kolczyki - YES






sukienka - Dresstination

Podobne lampki widziałam tutaj.

wtorek, 24 grudnia 2013

~Wesołych Świąt~


Wszystkim moim czytelnikom życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu sukcesów i pomyślności w nadchodzącym 2014 roku!

piątek, 20 grudnia 2013

Pomysły na prezent z ROKSI


Hej. Pewnie większość z Was ma już przygotowane prezenty, jednak są i takie osoby, które będą je kupować na ostatnią chwilę :) Ja mam dzisiaj propozycję dla wszystkich - tych co już prezenty mają, bo może coś jeszcze do nich po przeczytaniu tego wpisu dołożą oraz dla tych co dopiero się wybierają na zakupy i kompletnie nie mają pomysłu co kupić. Większość to klasyki, ale może akurat właśnie ta konkretna rzecz przypadnie Wam do gustu. Tak więc zapraszam do zapoznania się z moim propozycjami, które są jak najbardziej sprawdzone. Dodatkowo kilka uwag czego raczej unikać oraz na początek powrót do mojej listy wymarzonych prezentów do której jednak trzeba wprowadzić zmiany :)





O moim liście do mikołaja pisałam tutaj --> <MY CHRISTMAS WISHLIST>. Muszę do niego wprowadzić jednak małą poprawkę.  Zdecydowanie nie chciałabym znaleźć u siebie pod choinką podkładu Lancome, ani żadnego innego gdyż ostatnio przestałam w ogóle używać płynnych podkładów :D

Wam również proponuję nie kupować w ciemno w prezencie podkładów nawet tych z wyższej półki, gdyż samo dobranie koloru jest trudne, a co dopiero całej reszty. Oczywiście może być to miły prezent jeśli dokładnie wiecie jakiego podkładu dana osoba używa i czy jest z niego zadowolona.

Jednak chciałabym zastąpić to miejsce innym moim małym marzeniem, którym jest złoty zegarek. Na początek oczywiście nie musi być to Kors, ale np. Yes ma w swojej ofercie również inne ciekawe modele i to w dojść atrakcyjnych cenach.




Pierwszą z moich propozycji są książki. Zwłaszcza dla osób, które kształcą się w danym kierunku.


Jeśli wiecie, że dana osoba lubi sport, właśnie zaczęła chodzić na siłownie lub biegać z pewnością ucieszy się z butów czy odpowiedniego sprzętu. Rolki (Presto) sprawdzą się najlepiej dopiero wiosną, ale jeśli ktoś ich nie ma lub ma już zniszczone z pewnością ucieszy się z takiego prezentu.



O sprzęcie do stylizacji włosów, chyba dużo pisać nie trzeba :) Polecam zwłaszcza produkty marki Remington, ponieważ te u mnie się sprawdziły. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją REMINGTON MULTI STYLE 2 w 1 prostownico - lokówki, którą na prezent polecam w pierwszej kolejności.


Ekspres Dolce Gusto i do tego przynajmniej jedno opakowanie kapsułek, które czasem jest już są w zestawie.
A jeśli już wiecie, że ktoś dany ekspres ma to z pewnością ucieszy się z zapasu kapsułek:)



Dla kobitek polecam zestaw Bath & Body Works Enchanted Orchid - Żel pod prysznic i Balsam do ciała. O tym duecie idealnym pisałam <tutaj>.

A także porządne szczotki do włosów, zestawy akcesoriów do pielęgnacji lub makijażu,oraz pięknie pakowane mydełka.


Jeśli zdecydujecie się na droższe produkty do makijażu musicie pomyśleć czy przydadzą się one danej osobie. Tutaj świetnie sprawdzi się tusz do rzęs, który zawsze się przyda.

Jeśli wśród waszych bliskich jest osoba, które ma hopla na punkcie makijażu super prezentem jest gąbeczka do podkładu z firmy MAC(jej recenzję dodam już niebawem).

Moim odkryciem roku i zarazem kolejną propozycją na prezent są produkty GLOV. Ich recenzja pojawi się jeszcze w tym tygodniu na blogu, ale już teraz zdradzę, że jestem bardzo z nich zadowolona. Obecnie GLOV ma bardzo atrakcyjną promocję, więcej informacji znajdziecie <tutaj>.



Fajna bielizna, ciepłe skarpetki lub ciekawe kapcie ucieszą każdego z nas.



Naklejki na telefon o których pisałam <tutaj>. Możecie skorzystać z gotowych propozycji lub sami coś zaprojektować.

Breloczki do kluczy, np. Natajki, która ma w swojej ofercie mnóstwo różnych słodkości.



Gumy Orbit z naszym osobistym opakowaniem, recenzja <tutaj>.

Kalendarze z naszymi zdjęciami, recenzja <tutaj>.

Fotoksiążka, recenzja <tutaj>.



Teraz coś dla osób, które lubią dbać o swoje wnętrza.
Obraz, np. Marilyn 3D, recenzja <tutaj>.

Ciekawe ramki, zegary oraz pościele, koce i poduszki.


Obieraczka ceramiczna, recenzja <tutaj>.



Gry na PS3 lub Xbox. Szczególnie polecam Just Dance 2014.

Dozownik do płatków.

Oraz coś dla naszych pupili - porządne legowiska, miski, ubranka i oczywiście jakiś smakołyk.



Elegancka parasolka oraz rękawiczki, czapki, szaliki.



Coś dla osób lubiących kawę lub herbatę.
Szczególnie polecam kubki firmy Nici oraz magiczne kubki ze zdjęciem, recenzja <tutaj>.



Przy obecnej "świeczko i woskomani" niejeden z nas ucieszy się z pięknych świec, kominków i wosków.

Szczególnie polecam Jewel Candle - świeczkę z ukrytą biżuterią, recenzja <tutaj>.




Jednym z najprostszych pomysłów na prezent są zestawy kosmetyków. Ze względu na to warto dodatkowo coś do takiego zestawu dodać.

-20% na wszystkie kosmetyki w sklepie internetowym Farmona do 31.12.2013 na hasło: blog

Ostatnio widziałam fajne lampki na tej stronie lampy.pl


Mojemusli, czyli musli skomponowane idealnie dla nas, recenzja <tutaj>.
I na koniec słodycze:D Chyba nie trzeba wspominać, że w każdej paczce łasucha powinno być również coś słodkiego. A może duży słój Nutelli?;)

Pozdrawiam:*

niedziela, 15 grudnia 2013

Bath & Body Works Enchanted Orchid - Żel pod prysznic i Balsam do ciała - DUET IDEALNY


Przestawiam Wam moje dwa ulubione produkty z pośród żeli pod prysznic i balsamów do ciała. Duet idealny! Z tak cudownym zapachem nie spotkałam się jeszcze przy żadnym innym kosmetyku. Jak dla mnie te dwa produkty nie mają kompletnie żadnych minusów.

Jestem bardzo ciekawa innych zapachów tej firmy. Niestety stacjonarnie nie mam do produktów tej firmy dostępu, więc zostało mi zamawianie w ciemno przez allegro...

Dodam, że jest to świetny pomysł na prezent. Zwłaszcza polecam ten zapach:)



Bath & Body Works Enchanted Orchid Shower Gel - Żel pod prysznic
Zapach żelu i balsamu jest identyczny - świeży, długo utrzymuje się na skórze, ale nie jest zbyt intensywny i męczący. Żel ma odpowiednią konsystencje, jest dosyć gęsty, ale dobrze aplikuje się z opakowania oraz rozprowadza na skórze. Delikatnie pieni się oraz dobrze spłukuje. Skóra jest bardzo dobrze nawilżona i gładka nawet bez użycia balsamu. Z takim efektem nie spotkałam się jeszcze nigdy wcześniej przy żadnym produkcie do kąpieli. Mam bardzo wrażliwą skórę i produkt ten mnie nie podrażnił.



Opakowanie ma praktyczny kształt i dzióbek przez który dozujemy żel. Buteleczka jest przezroczysta dzięki czemu widzimy ile produktu pozostało. Elegancki kształt i delikatna, czytelna grafika zdecydowanie przykuwają wzrok. Tak jak i rzadko spotykany fioletowy kolor samego żelu.

Jeszcze nigdy nie czułam się tak zrelaksowana podczas kąpieli jak przy użyciu tego produktu. Daje uczucie mega świeżości.
POLECAM!



Bath & Body Works Enchanted Orchid Body Lotion - Balsam do ciała
O cudownym zapachu pisałam już powyżej. Naprawdę bym nie uwierzyła, że kosmetyk może tak ładnie pachnieć dopóki nie powąchałam tych produktów po raz pierwszy. Do tego używam ich codziennie od prawie dwóch miesięcy i nadal mogłabym je wąchać godzinami:)
Konsystencja przypominam mi jogurt - balsam jest dosyć rzadki, ale nie spływa po skórze. Idealnie się rozprowadza i dobrze wchłania. Nie lepi się, ani nie pozostawia tłustych plam. Od razu możemy wskoczyć w piżamkę :D Choć sam żel sprawdza się świetnie jeśli chodzi o kondycje naszej skóry to w połączeniu z balsamem jest dosłownie idealnie. Efekt utrzymuje się bardzo długo. Nie podrażnia.

Opakowanie identyczne jak w przypadku żelu. Balsam również ma kolor fioletowy, lecz jest on już  pastelowy.

POLECAM!



Oba produkty są bardzo, bardzo wydajne. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to moje największe odkrycie kosmetyczne w tym roku :)

Jeśli zatem chcecie na koniec roku dać swojej skórze mega kopa i poczuć się jak w spa zdecydowanie polecam. W końcu miano produktu roku to jest coś:)

Pozdrawiam :*