piątek, 29 lipca 2011

Współpraca...

Hej.
Nawiązałam współprace z firmą:


Otrzymałam dzisiaj paczkę z probiotycznym płynem do kąpieli 100ml(nie spodobał mi się sposób zapakowania produktu).

Więcej o płynie już wkrótce:)

Pozdrawiam!

czwartek, 28 lipca 2011

Krem półtłusty tradycyjny Fitomed

Witam. Kilka dni temu pisałam o Płynie lawendowym do twarzy Fitomed, a dzisiaj przyszedł czas na kolejny kosmetyk, który również dostałam od tej firmy. Jest to krem półtłusty tradycyjny do twarzy.


Sam produkt wraz z opisem producenta znajdziecie tutaj---> <klik>

Moja opinia:)
Skóra po tym kremie jest delikatna i nawilżona. Przeznaczony jest do stosowania na noc co dobrze się składa ponieważ ja używam tego typu kremy do twarzy tylko na noc.  Zresztą uważam, że na dzień i tak się nie nadaje ponieważ przez pewien czas widać tłustą warstwę.

Dobrze się rozprowadza. Krem ma biały odcień. Jest bez parabenów.
Nie podrażnia skóry i oczu. Zapach lawendowy - trzeba lubić, mi nie przeszkadza.

Poręczne opakowanie, po odkręceniu  zakrętki zabezpieczone sreberkiem.

Zdecydowanie spełnia zapewnienia producenta. Dobrze jest stosować go wraz z płynem(o którym pisałam na początku posta). Polecam.

Bardzo dziękuje firmie Fitomed za nawiązanie współpracy i przysłanie produktów do przetestowania.

poniedziałek, 25 lipca 2011

niedziela, 24 lipca 2011

Kolacja...


 

Płyn lawendowy do twarzy Fitomed

Dzisiaj kilka słów o Płynie lawendowym do twarzy firmy Fitomed, do cery zmęczonej.
Sam produkt wraz z opisem producenta znajdziecie tutaj---> <klik>

A teraz moja opinia:)
Głównym zadaniem tego produktu jest odświeżenie i zdecydowanie stosując ten płyn taki efekt otrzymujemy.
Ja tonizuje twarz przede wszystkim w ciągu dnia. Płyn oczywiście nie narusza mojego makijażu tylko nadaje mu lepszy efekt - odświeżenie. Bardzo ładnie i szybko się wchłania, nie trzeba go wycierać itp. Nie podrażnia oczu. Cera staje się bardziej nawilżona, jędrna i gładka.
Świerzy zapach lawendy ma działanie ożywiające. Zapach na początku jest intensywny, ale nie utrzymuje się zbyt długo więc nie ma obawy, że będzie bardziej wyczuwalny niż nasze perfumy.
Poręczne opakowanie i dobry atomizer. Jest wydajny.


Uważam, że warto wypróbować. Trzeba pamiętać jedynie o tym, że jest to kosmetyk dla osób, które lubią zapach lawendy.

Bardzo dziękuje firmie Fitomed za nawiązanie współpracy i przysłanie produktów do przetestowania.
Ponieważ dostałam również krem z tej samej serii będzie i o nim, ale innym razem.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
A ja zabieram się za rogaliki i przeglądanie Waszych blogów:)

Życzę udanej niedzieli!

poniedziałek, 18 lipca 2011

CARMEX po raz drugi oraz brzoskwinie/parówki w cieście francuskim...

Hej. Dzisiaj CARMEX po raz drugi.
Pisałam kiedyś <klik> o wersji w słoiczku i o tym, że mam zamiar kupić też następne opakowanie.
Padło na ten w tubce...
Zacznę od tego, że tym razem kupiłam CARMEX w Rossmannie (w słoiczku był z Allegro) i uważam, że jest to lepsze wyjście, ponieważ zamawiając na Allegro musimy płacić dodatkowo za przesyłkę oraz nie zawsze mamy pewność, że produkt jest oryginalny.
Nadal jest to mój ulubiony balsam do ust. Jeśli chodzi o moją opinie to od poprzedniego wpisu zmieniło się tylko tyle, że uwielbiam go jeszcze bardziej, a zasługą tego jest opakowanie - tubka.

Teraz poluje na smakowe...:)

A jaka jest Wasza ulubiona wersja?
A może komuś w ogóle nie pasuje ten produkt?
Z chęcią poczytam Wasze opinie...






















--  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --  --

Jeszcze coś dla smaku, a mianowicie kilka słów o gotowym cieście francuskim.
Ponieważ bardzo lubię bułeczki francuskie z białym serem, które można kupić w sklepie postanowiłam, że sama spróbuje coś przygotować. Przejrzałam kilka przepisów w internecie i zdecydowałam się na parówki z serem w cieście francuskim oraz coś na słodko czyli brzoskwinie w cieście francuskim.

Do wersji na słodko potrzebujemy:
-ciasto francuskie
-brzoskwinie w puszce
-jajko
-cukier

Ciasto kroimy na kawałki, następnie smarujemy je rozbełtanym jajkiem i posypujemy cukrem. Na to kładziemy połówkę brzoskwini. Wszystkie kawałki przekładamy na blachę i wkładamy do piekarnika na około 20 minut w 200 stopniach. Ja zrobiłam różne wersje. Trzeba uważać bo każda z nich zrobiła się w innym czasie. Gdy ciasto się zarumieni wyciągamy z piekarnika. Można je również posypać cukrem pudrem.

Na zdjęciach trzy rodzaje ponieważ reszta była jeszcze w piekarniku:)


































Do wersji z parówkami użyłam:
-ciasto francuskie
-cieńkie parówki
-ser żółty

Ciasto kroimy w paski i kładziemy na nie ser żółty. Następnie zawijamy parówkę i kładziemy na blachę. Wkładamy do piekarnika na około 20 minut w 200 stopniach. Gdy ciasto się zarumieni, danie jest gotowe. Można użyć keczupu, musztardy lub sosu czosnkowego.















Moim zdaniem oba przepisy są naprawdę super. Bardzo szybkie i łatwe w przygotowaniu. A najważniejsze jest to, że wszystko jest smaczne. Polecam!

A może podzielicie się waszymi przepisami z ciastem francuskim w roli głównej...?

niedziela, 17 lipca 2011

HELFY

Jak ten czas szybko leci... Tyle jest do zrobienia...

Ostatnio dostałam paczkę od HELFY.
A teraz pokaże Wam co wpadło w moje ręce. Recenzja za kilka dni...


















*Pasta cukrowa Halaweh
*Serum na trądzik - Aknea


<3

poniedziałek, 11 lipca 2011

FITOMED oraz kilka słów o innej firmie

Witam. Nawiązałam również współprace z firmą Fitomed. Dzisiaj otrzymałam paczuszkę z kosmetykami do testowania, które sama mogłam wybrać.

































*Płyn lawendowy do twarzy
*Krem półtłusty tradycyjny

Wkrótce recenzja:)


-------------------------------------------------------
Przy okazji chciałam poinformować Was o tym jakie podejście ma firma StyloweButki.pl do między innymi swoich przyszłych klientów czyli do osób z którymi współpracuje.
Dostałam e-maila, że jeśli chcę nawiązać z nimi współprace to muszę podpisać umowę. Ponieważ warunki nie były, aż takie straszne postanowiłam ją podpisać(zaznaczam, że przy współpracy z innymi firmami nie musiałam nic podpisywać). Jednak gdy wysłałam umowę przez bardzo długi czas nie dostawałam żadnej wiadomości, postanowiłam więc sama napisać. Jak się okazało po kilku mailach napisali, że jednak nie chcą nawiązać współpracy.
Czy to jest poważna firma...? Po co zawracają ludzią głowę, od razu powinni się zastanowić czy chcą współpracować czy nie. Brak kontaktu, jeśli już ktoś się odezwie to udziela informacji w ogółe nie na temat. Podejście do klienta jest moim zdaniem straszne. Sama chciałam kupić u nich buty, lecz po takim czymś klienta już na pewno stracili. Ja już się przekonałam, mam nadzieje, że będzie to przestroga dla Was i będziecie ostrożne jeśli chodzi o tą firmę. NIE POLECAM!!!

A może ktoś już się spotkał z podobną sytuacją?

piątek, 8 lipca 2011

SYNESIS - GLINKA MAROKAŃSKA

 













Witam. Jak już ostatnio pisałam <klik>  mam przyjemność współpracować z firmą SYNESIS. Do testów otrzymałam Glinkę Marokańską. Dzisiaj kilka słów o tym produkcie:)

Już po otrzymaniu przesyłki byłam bardzo mile zaskoczona. Kosmetyk był ładnie zapakowany. Od razu widać, że firma dba o swoich klientów. O czym świadczy również szybkie przysłanie paczki i bardzo dobry kontakt.

Z glinki jestem zadowolona. Fajnie oczyszcza, wygładza i relaksuje. Pasuje do mojej cery i działa tak jak zapewnia producent. Jest łatwa w przygotowaniu i nakładaniu. Nie ma problemu przy zmywaniu. Wszystko jest opisane w dołączonej ulotce - w moim przypadku 25g glinki na jedną aplikacje, tak jak jest w ulotce to zdecydowanie za dużo. Poza tym wszystko się zgadza.

Uważam, że dla najlepszych efektów glinkę należy stosować jak na początek raz, dwa razy w tygodniu.
Jest to bardzo przyjemny zabieg i zapewniam, że nie jest to strata ani czasu, ani pieniędzy. Zdecydowanie polecam tym osobom, które mają taki typ cery jak w opisie producenta. Opis wraz z glinką można znaleźć tutaj.

Widziałam na kilku blogach, że niektóre dziewczyny miały problem np. z przygotowaniem lub zmyciem. Ja jednak tak jak już napisałam takiego problemu przy tym produkcie nie mam.


Zdjęcia są zrobione po pierwszym użyciu maseczki - po otwarciu było jej więcej:)











































Bardzo dziękuje firmie Synesis za nawiązanie współpracy i przysłanie produktu do przetestowania.

czwartek, 7 lipca 2011

Czwartek...

Hej. Będzie krótko ponieważ jestem zmęczona i zaraz kładę się spać...
Byłam dzisiaj na małych zakupach:) Jeśli chcecie zobaczyć co kupiłam to napiszcie w komentarzach, a postaram się zrobić jutro o tym post.

Dzisiaj miała być recenzja Glinki Marokańskiej Synesis, ale się nie wyrobiłam z czasem. Nic straconego pojawi się lada dzień, może nawet jutro:P Mam do przygotowania już kilka opinii lecz zwyczajnie nie mam czasu. Niby wakacje - wolne, a cały czas jest coś do roboty.

Dobranoc:*

wtorek, 5 lipca 2011

Pociągi oraz BENTLEY ORGANIC

Witam. Przez dzisiejsze zamieszanie z pociągami musiałam trochę zmienić plan dnia, ale dałam radę. Zrezygnowałam jednak z pociągu. Może ktoś jechał i wie czy już wszystko wróciło do normy? Jutro też muszę jechać i nie wiem co mnie czeka:P

A na poprawienie humoru poszłam do fryzjera. Tylko drobne zmiany, tak jak chciałam...

Wczoraj przyszła do mnie paczka z kosmetykami BENTLEY ORGANIC.
*Nawilżające Mleczko do Ciała z Cytryną i Owocem Granatu
*Szampon do Włosów Normalnych i Przetłuszczających się z Olejkiem Herbacianym, Cytryną i Miętą

















Recenzja mleczka pojawi się za kilka dni, jednak z szamponem muszę się trochę wstrzymać ponieważ dopiero zaczęłam ten z Ziaji i nie chcę mieszać.
Kosmetyki te można kupić na www.ekomaluch.pl/
Bardzo dziękuje za nawiązanie współpracy i przesłanie kosmetyków do przetestowania.

---------------------------------------------------
Zostałam poproszona, o dodanie zdjęcia z kolczykami z poprzedniego wpisu tak aby było je lepiej widać. Więc dodaje:)
















Na uszach prezentują się bardzo ładnie i pasują prawie do wszystkiego:)
Tak jak pisałam są z H&M.

Buziaczki<3

poniedziałek, 4 lipca 2011

Poniedziałek + małe zakupy

Hej. Wiem, że była mała przerwa, ale ostatnio nie mam na nic czasu. Dużo jestem poza domem. Tak jeszcze będzie przez kilka dni:P
Pogoda w kratkę. Rano padało i było zimno, wyszłam z domu w kurtce, a teraz zrobiło się cieplutko i wracałam już w krótkim rękawku...

W sobotę byłam na małych zakupach. Oto co kupiłam:)

Spódniczka i kolczyki z H&M - do zakupów dodawali Nestea



Kilka rzeczy z Rossmanna, wkrótce pojawią się na pewno nowe recenzje;)

Kupiłam też kolejną parę czarnych trampek (na pewno wiecie o jakie chodzi, bo ostatnio bardzo dużo osób je nosi). Pierwsze miałam z atmosphere, kupiłam je na Allegro i bardzo szybko się rozwaliły. Ale były wygodne więc postanowiłam kupić kolejne, tym razem są ze zwykłego sklepiku. Zobaczymy ile wytrzymają:P

Ja teraz zabieram się za przeglądanie Waszych blogów oraz za mój deser, który widać niżej.
Życzę udanego wieczoru. Pa:*