wtorek, 31 marca 2015

MACADAMIA OLEJKI ORAZ MASKA DO WŁOSÓW


Już dobrych kilka miesięcy temu pisałam <tutaj> o szamponie oraz odżywce Macadami. Ponieważ efekty jakie dawał ten duet były świetne zdecydowałam, że do pielęgnacji moich włosów będę używać tylko produktów tej firmy. Dzisiaj zapraszam na recenzję leczniczego olejku Healing Oil Treatment, olejku w sprayu Healing Oil Spray oraz regeneracyjnej maski Deep Repair Masque. Sklep hairstore.pl ma duży wybór produktów tej firmy.

Na wstępie przypomnę, że mam bardzo wrażliwą skórę głowy ze skłonnością do łupieżu. Produkty te nie podrażniają mnie.

Olejek w malutkim opakowaniu jest niesamowicie wydajny. Używam go już bardzo długo, a mam jeszcze 2/3 opakowania. Można stosować go na całą długość włosów oraz skórę głowy. Ja nakładam go na dolna połowę, skupiając się na końcówkach. Jest gęsty, bardzo dobrze się go rozprowadza. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Działanie jest rewelacyjne. Używam bardzo często prostownicy, a włosów już dawno nie podcinałam. Sprawia, że nie mam rozdwojonych końcówek z czym wcześniej miałam problem. Odżywia i nawilża.

Olejek w sprayu ma identyczną konsystencję jak woda, jest rzadki. Ma postać mgiełki, wygodna aplikacja. Rozpylam go na całą długość włosów. Niesamowicie ułatwia rozczesywanie, a z tym miałam zawsze problem. Zapomniałam co to kołtuny. Dodatkowo przyspiesza wysychanie włosów. Jest to naprawdę niesamowite, pierwszy raz się spotkałam z takim działaniem produktu. Za co wielki plus. Producent podaje, że aż o 40-50% i tak faktycznie jest. Poprawia kondycje włosów. Wygładza je, ułatwia stylizacje.

Produkty te nakładamy na wilgotne włosy, nie spłukujemy. Następnie możemy użyć suszarki lub pozostawić włosy, żeby same wyschły.

Maska świetnie regeneruje przesuszone włosy. Stają się one gładkie i lśniące. Dodatkowo ułatwia rozczesywanie. Odpowiednia konsystencja, bardzo dobrze się ją nakłada i spłukuje. Stosujemy na umyte włosy, pozostawiamy na 5-10 minut. Używam ją raz w tygodniu. Efekty widoczne są już po pierwszym użyciu. Jest wydajna.

Zaletą produktów Macadamia jest to, że efekty ich działania widać już po pierwszych użyciach. Zapewniają ochronę przed promieniowaniem UV. Mają bardzo ładny zapach, który utrzymuje się na włosach. Opakowania mają ładny wygląd, są eleganckie, porządne i praktyczne.

Powtórzę się, jeśli Wasze włosy potrzebują totalnej odbudowy, a także lubicie kosmetyki bardzo dobrej jakości to polecam Wam produkty tej firmy. Ja je uwielbiam ;)










środa, 25 marca 2015

WIOSENNA KOLEKCJA YANKEE CANDLE - część I


W dzisiejszym wpisie pokaże Wam moją pierwszą część wiosennych nowości Yankee Candle od Mydlarni ChocoBath

~ Shea Butter - masło shea, owoce, kwiaty
~ Frankincense - słodka żywica, pikantny pieprz, balsamiczna nuta drewna
~ Oud Oasis - egzotyczne kadzidło
~ Red Raspberry - czerwone maliny

Wiosna zdecydowanie kojarzy mi się z czymś nowym, ze zmianami. Może przez to, że gdy tylko po szarej zimie pojawi się słońce mamy więcej energii. Zmiany mogą być większe i mniejsze. Jedną z nich jest wprowadzenie nowych zapachów w naszym domu. Bardzo proste i jakie przyjemne :) Teraz jest czas na świeże i delikatne zapachy. I takie też pojawiły się w nowej kolekcji Yankee Candle. Moją ulubioną formą są woski. Dają możliwość wypróbowania wszystkich wersji zapachowych i w naszym domu możecie codziennie pachnieć inaczej. Gdy już wybierzemy nasz ulubiony zapach z całej kolekcji wówczas warto zainwestować w świecę w słoiku.

Cała czwórka z dzisiejszego wpisu przypadła mi bardzo do gustu. Moimi faworytami jest Shea Butter oraz Red Rasberry. Od razu czuć wiosnę. Pierwszy kojarzy mi się z wybalsamowaną skórą po kąpieli. A drugi to po prostu idealna soczysta malina. Oud Oasis pachnie dla mnie jak smaczny deser, a Frankincese to taki przedsmak ("przedzapach":p) wakacji.

Dla osób, które nie miały jeszcze przyjemności palić wosków dodam, że z YC szybko się rozgrzewają. Dzięki temu zapach w ciągu kilku minut unosi się po całym mieszkaniu. Jest on przyjemny i nie drażni. Ja palę woski najczęściej wieczorem i zapach, który się unosi nie przeszkadza mi w zasypianiu. A wręcz nawet je umila. Można palić cały wosk na raz, połówkę lub ćwiartkę wszystko zależy od tego jakiej intensywności oczekujecie. Stopiony wosk można odpalić kilkakrotnie. Zastygnięty dobrze usuwa się z kominka.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach, który z tych zapachów jest waszym ulubionym. A jeśli jeszcze ich nie macie to, który zaciekawił Was najbardziej :)

Na moim instagramie możecie zobaczyć filmik z palącym się malinowym woskiem.















niedziela, 22 marca 2015

BLACK DRESS - OOTD


Hej ;) To mamy oficjalnie wiosnę <3 Udało się przetrwać szarą zimę, która na szczęście nie dała nam jakoś specjalnie w kość. Wielkiego mrozu nie było, a śnieg który spadł zaledwie kilka razy szybko stopniał. Wprawdzie zrobiło się trochę zimno, ale słoneczko cały czas świeci. Ja już coraz częściej śmigam w sukienkach. Sprawiają, że czuję wiosnę jeszcze bardziej. I zwracają na to uwagę również inni. Mając na sobie strój z dzisiejszego wpisu usłyszałam kilkukrotnie słowa "O już wiosna" :) Myślę, że to właśnie sukienki w najbliższym czasie najliczniej będą przybywać do mojej szafy.
Przez ostatnie miesiące większość moich stylizacji uzupełniał zegarek z Mohito, który mieliście okazję zobaczyć na blogu już nie raz. Do mojej kolekcji dołączył zegarek Otien również w kolorze złotym o podobnej bransolecie, ale już dużo cieńszej. Teraz to po niego sięgam najczęściej, więc z pewnością zobaczycie go jeszcze w kolejnych wpisach. Wyróżnia go cienki pasek i bardzo duża tarcza. Ma ładny odcień. Świetnie pasuje do większości stylizacji. Dzięki temu, że tarcza ma prosty wygląd dobrze komponuje się z wieloma bransoletkami. Ma mineralne szkiełko odporne na zarysowania. Jeśli szukacie czegoś w tym stylu to zdecydowanie polecam, zwłaszcza, że jest w dobrej cenie :) Zostawiam Was ze zdjęciami i życzę dużo słońca :*



















SUKIENKA - C&A   KURTKA - H&M   TOREBKA - BAGSBAAR   BUTY - LASOCKI/CCC   ZEGAREK, BRANSOLETKA - OTIEN   OKULARY - MOHITO   PAZNOKCIE - LAKIER ORLY (Gunmetal Matte Satin)

Mam dla Was rabat 20% na biżuterię i 10% na torebki w sklepie Bagsbaar. Kod rabatowy: ROKSI

piątek, 20 marca 2015

HAUL - LASOCKI, NEW BALANCE, ADIDAS, RUSSELL HOBBS, ZELMER, ITD.



Hej ;) Nareszcie świeci słoneczko. Chyba już każdy miał dość tych szarych, smętnych dni. Dzisiaj chciałbym pokazać Wam moje nowości. Może coś zainspiruje Was do zakupów :D Choć pogoda jeszcze nie dopisywała kupiłam balerinki. Z tymi zawsze mam problem. Ciężko znaleźć takie, które ładnie wyglądają i dobrze się prezentują na stopie. Dlatego jak już wpadły mi w oko to długo się nie zastanawiałam. Kolejne nowości to blender oraz waga łazienkowa. Do moich rzeczy do biegania dołączył kolejny biustonosz sportowy. Przymierzałam już wiele modeli, ale te z New Balance jako jedyne leżą idealnie. Więc po raz kolejny wybrałam tę firmę. Ten, który kupiłam przedostatnio możecie zobaczyć w lutowym wpisie z zakupami. A także getry oraz skarpetki. W Lidlu trafiłam na zestawy prostych, czarnych majtek oraz koszulek. Nosi się je naprawdę super. Na koniec jeszcze rajstopy do wiosennych sukienek ;) Oraz kolejne, już nie liczę, które opakowanie micelarnej emulsji do mycia Cetaphil i antyperspirant Vichy. Skusiłam się jeszcze na nowość lakier Sally Hansen. Kolor piękny, ale strasznie szybko wyciera się na końcówkach. Doczytałam, że powinno się nakładać na niego jeszcze lakier nawierzchniowy z tej serii. Jeśli go macie to dajcie znać czy to faktycznie wzmacnia jego trwałość. I koniecznie napiszcie co spodobało Wam się najbardziej oraz jakie ciekawe nowości pojawiły się u Was. Pozdrawiam :*



Balerinki Lasocki CCC


Blender Mix & Go Russell Hobbs


Waga łazienkowa Zelmer



Biustonosz sportowy New Balance Tk Maxx



Leginsy Adidas Decathlon



Skarpetki Kalenji Decathlon



Majtki Jolinesse Lidl



Koszulki na ramiączkach Jolinesse Lidl



Rajstopy H&M



Emulsja micelarna do mycia Cetaphil
Antyperspirant Vichy
Lakier do paznokci Miracle Gel Sally Hansen