sobota, 26 stycznia 2013

Wyjazd:) Mała przerwa.



Wyjeżdżam na dwa tygodnie na ferie:D Więc może tu być trochę smutno bo najprawdopodobniej będę miała ograniczony dostęp do internetu - ale z jednej strony to dobrze bo przynajmniej trochę sobie odpocznę  od komputera:P
Pozdrawiam:*

Samo Sedno - "Pies Pielęgnacja, szkolenie i trening charakteru"




Hej. Dzisiaj ma dla Was recenzje poradnika "Pies Pielęgnacja, szkolenie i trening charakteru", który otrzymałam w ramach współpracy od Samo Sedno





"Psie" tematy to mój ulubiony dział:) Więc poradnik pochłonęła w ekspresowym tempie. Mimo, że psie sekrety nie są mi obce i moja wiedza w tym temacie jest dojść spora poradnik staną na wysokości zadania. Mimo technik, które znałam od dawna czytając poradnik odkryłam wiele nowych jak dla mnie ciekawostek oraz porad.







Uważam, że poradnik ten powinien znaleźć się w rękach wszystkich osób, które mają w swoim domu psa lub zamierzają go kupić, przygarnąć.
Oprócz praktycznych porad jak pielęgnować i ułożyć psa w poradniku znajdziesz informację jaki pies będzie odpowiedni do warunków, które posiadasz oraz do czasu który możesz mu poświęcić.
Odkryjesz sekrety psich zmysłów, dowiesz się co Twój pies chce Ci przekazać swoją mową ciała oraz nauczysz się jak radzić sobie z problemowym zwierzakiem. W książce znajduje się również spis obowiązkowych zakupów oraz usług z jakich może korzystać Twój pupil.

Wszystkie te bardzo ważne informacje dla obecnych oraz przyszłych posiadaczy psów uporządkowane są w działy. Czytelny spis treści pozwala trafić do informacji, które interesują nas najbardziej. Nawet po przeczytaniu poradnika możemy łatwo odnaleźć odpowiedzi na nurtujące nas jeszcze pytania.

Bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania tego poradnika i pogłębienia mojej wiedzy na temat psów, której nigdy nie jest za dużo. Jestem pewna, że pozwoli mi to na jeszcze lepsze obchodzenie się z moimi psiakami oraz będzie mi pomocne w pracy.

Nie jest to kolejny sztywny poradnik. Znajdziesz w nim naprawdę praktyczne informacje. Jeśli chcesz dać swojemu zwierzakowi wszystko co najlepsze, albo chociaż spełnić swoje podstawowe obowiązki wobec niego to ten poradnik będzie dla Ciebie świetnym rozwiązaniem. Nadaje się on świetnie dla każdego, a jego lektura z pewnością to sama przyjemność:) Pozwól by Twój pies był w pełni zadowolony z swego psiego życia. To ona nie opuści cie w najgorszych dla ciebie chwilach, pamiętaj pies to najlepszy przyjaciel człowieka. On by dla Ciebie przeczytał nie jeden taki poradnik, gdyby tylko potrafił:P Jego zachowanie to tylko i wyłącznie Twoja zasługa, więc nie karć go za złe rzeczy bo to ty go tego nauczyłeś(lub w odpowiednim czasie nie oduczyłeś).

Do tego cena jest bardzo atrakcyjna jak na poradnik na takim poziomie. Dowiesz się więcej niż na nie jednym kursie, które bardzo często są dosyć kosztowne.






A jeśli nie masz psa i w najbliższej przyszłości mieć go nie będziesz to zapraszam do zapoznania się z ofertą Samo Sedno, znajdziesz tam wiele interesujących poradników i z pewnością wybierzesz coś dla siebie.


Bardzo dziękuje firmie Samo Sedno za nawiązanie współpracy i przysłanie produktu do przetestowania.

piątek, 25 stycznia 2013

BLOG ROKU 2012 - GŁOSOWANIE!



Jeśli masz ochotę to zapraszam do zagłosowania na mój blog w Konkursie Blog Roku 2012 w kategorii lifestyle.

Chcesz zagłosować? Wyślij SMS o treści A00351 (znak 0 to zero) Na numer 7122

cena 1,23 brutto

 Na każdego bloga można zagłosować tylko raz z danego numeru telefonu.

DOCHÓD Z SMS ZOSTANIE PRZEKAZANY NA INTEGRACYJNO - REHABILITACYJNE OBOZY DLA DZIECI Z UBOGICH RODZIN I DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH.

Wszystkim osobą, które oddadzą głos na mój blog BARDZO DZIĘKUJĘ:*

czwartek, 24 stycznia 2013

New - BaByliss Paris prostownica



Bardzo rzadko prostuje włosy, ale za to moja mam prawie codziennie. Do tej pory używałyśmy prostownicy z firmy Remington, a teraz zakupiłyśmy cieńszą i lżejszą z BaByliss Paris:)

środa, 23 stycznia 2013

Chora:/



I mnie dopadło przeziębienie... Obym szybko się pozbyła tego dziadostwa, bo w sobotę wyjeżdżam na ferie... 

Czy puszka z bigosem i zwykły czarny kubek mogą zaskoczyć...? - przekonajcie się sami:)


Jakiś czas temu zdałam Wam pytanie  "Czy puszka z bigosem i zwykły czarny kubek mogą zaskoczyć...?"
W moim przypadku zdecydowanie zaskoczyły. A jak brzmi wasza odpowiedź... zaskoczyły czy nie? Dajcie znać w komentarzach:)


Oba produkty sprezentowałam moim rodzicom. Bigosowa puszka wraz z zawartością trafiła do mojego taty, a kubeczek do mamy.











Gdy mój tato otrzymał puszkę był bardzo zaskoczony. Jak również cała moja rodzinka, która czekała na jej otwarcie (tylko ja wiedziałam co jest w środku). Pomyśleli, że już chyba całkiem oszalałam dając bigos w puszce na prezent. Jednak szybko zorientowali się, że to jakiś żart, a puszka musi kryć w środku coś innego niż jedzenie:P


W środku znajdowała się Koszulka dla taty z napisem Super TATA LESZEK. Wybierając koszulkę podajemy imię, rozmiar oraz wybieramy kolor. Dzięki temu, że na bluzce znajduje się również imię osoby, której ją dajemy staje się ona tym bardziej wyjątkowa.

U mnie nikt nie spodziewał się, że w tej tajemniczej puszce kryje się taka niespodzianka. Bluzka prezentuje się bardzo fajnie, a nadruk jest naprawdę dobrej jakości.












------------------------------------------





Gdy dałam kubeczek mojej mamie była w lekkim szoku... Kto kupuje teraz zwykłe czarne kubki bez nadruków gdy mamy do wyboru tyle pięknych modeli. Nawet powiedziała w prost "bez żadnych nadruków?:/". A ja na to, "spokojnie, idź zrób sobie kawkę:D". Już wiedziała, że coś jest nie tak. Poleciała do kuchni i wstawiła wodę. Ze względu na to, że czasem lubi spanikować, a ja mam często głupie pomysły, zapytała jeszcze czy kubek przypadkiem nie zrobi jej krzywdy, na przykład wybuchając:P
Zapewniłam ją, że zagrożenia nie ma, a kubeczek może ją zaskoczyć tylko pozytywnie.

I tak po wlaniu wrzątku kubek z czarnego zwyklaczka zrobił się biały i dodatkowo pojawiło się na nim zdjęcie naszych dwóch piesków:)
Magiczny kubek ze zdjęciem daje naprawdę wiele pozytywnej energii. Po wypiciu zawartość, lub po przestygnięciu kubek znów robi się czarny. Jest to naprawdę świetny bajer. Kubek spodobał się wszystkim osobą, które miały już okazję zobaczyć go u mojej mamy.










Oba produkty świetnie nadają się na prezent, jak zresztą sama mogłam się przekonać. Jest to coś wyjątkowego i skierowane specjalnie do osoby, którą obdarowujemy. Do tego sprawiają wiele radości i dają pozytywną energię:)

Zdecydowanie polecam. 
Na stronie www.prezencik.sklep.pl znajdziecie również inne ciekawe rzeczy, które świetnie nadają się na prezenty z różnych okazji.




Dziękuje firmie Osma za nawiązanie współpracy i przysłanie produktów do przetestowania.


wtorek, 22 stycznia 2013

Vichy Dermablend Fixateur Poudre - Puder utrwalający



W końcu się zdecydowałam i już jest mój:D
Zobaczymy czy było warto...

Jeszcze zastanawiam się nad zakupem podkładu z tej serii.

Macie ten puder albo podkład?



RevitaLash Advanced Eyelash Conditioner - odżywka stymulująca wzrost rzęs



Hej. Wczoraj w ramach współpracy z RevitaLash otrzymałam RevitaLash Advanced Eyelash Conditioner - odżywkę stymulującą wzrost rzęs 1 ml.
Jestem bardzo ciekawa tego produktu i efektów wynikających z jego stosowania. Dzisiaj zaczynam kuracje:)











Miałyście już jakiś produkt z tej firmy? Jak się spisał?

Dziękuje RevitaLash za nawiązanie współpracy i przysłanie produktu do przetestowania.

niedziela, 20 stycznia 2013

Nail Tek lakiery do paznokci - Marooned oraz Mocha Loca.

Dzisiaj recenzja dwóch najczęściej używanych przeze mnie w ostatnim czasie lakierów do paznokci.
Oba otrzymałam w ramach współpracy z  a.i.Polska.

Są to Marooned - po lewej, oraz Mocha Loca - po prawej.





Kolory bardzo przypadły mi do gustu. Lakiery utrzymują się długo na paznokciach - nawet do tygodnia, bez dodatkowych utwardzaczy (nie myje naczyń ręcznie, a wiadomo płyn do mycia naczyń źle działa na lakiery). Mają odpowiednią konsystencje, dobrze się rozprowadzają. Nie przesuszają płytki paznokcia, ani nie barwią jej. Pędzelek dobrze dopasowuje się do paznokcia. Szybko schną. Zawsze nakładam dwie warstwy.  Opakowanie klasyczne i praktyczne, ładnie się prezentuje nie sprawia problemu (napisy nie zdzierają się, dobrze się dokręca), zawiera 15 ml lakieru.

Fajnie prezentują się w połączeniu z innymi lakierami i wzorkami.
Zatem jeśli szukacie trwałego lakieru to zdecydowanie polecam:)

















Dziękuje a.i.Polska za nawiązanie współpracy i przysłanie produktów do przetestowania.

sobota, 19 stycznia 2013

Paczki! - Fennel, Samo Sedno, Madame Lambre, Eveline, Dexplus

Hej. Ten wpis miał się już pojawić wczoraj jednak musiałam pozałatwiać kilka spraw i później pojechałam do Magnolii. Jak już wróciłam to nie miałam siły. Moja siostra z mamą kupiły to co chciały ja jednak nie kupiłam kompletnie nic.  Jak dla mnie jest teraz najgorszy czas jeśli chodzi o zakupu ciuchowe... Wyprzedażowe resztki, które zostały to jakiś żart, a z nowych kolekcji też nic mi się na razie nie podoba. Zresztą przez jakiś czas było już tak, że sklepy w Magnolii były jakieś bardziej ubogie jeśli chodzi o asortyment niż te same w innych galeriach i widzę, że znów robi się to samo:(

Ale przejdźmy do rzeczy:) Dzisiaj pokaże Wam co otrzymałam w ciągu ostatnich dwóch tygodni w ramach współpracy.

Pierwsze produkty to pełnowymiarowe opakowania Jogurtu do Ciała o zapachu Ciasteczek z Czekoladą i Masła do Ciała Oliwa z Oliwek, oraz dwa testery Masła do Ciała Kozie Mleko od Fennel.





Kolejny poradnik od Samo Sedno. Tym razem mój ulubiony i bardzo mi bliski dział psiaki :D - "Pies Pielęgnacja, szkolenie i trening charakteru".


Moje pierwsze produkty od Madame Lambre:
- pędzel do nakładania pudru
- pędzel do nakładania podkładu
- konturówka do ust ML-07
- pomadka do ust 12
- puder spiekany 2




Paczka od Eveline była dla mnie mega zaskoczeniem. Kiedyś zgłosiłam się do testów na Uroda i zdrowie.pl i nawet nie otrzymałam żadnej wiadomości, że się dostałam tylko od razu paczka wylądowałam u mnie:D
- Krem BB matujący 
- Emulsja do demakijażu
- Wyszczuplający krem-serum przeciw rozstępom
- Enzymatyczny peeling do twarzy
- Big Volume Lash tusz do rzęs
- Super Long Lasting ultra trwała pomadka w płynie 116
- Lakier miniMax 782
- Lakier miniMax 759



Ostatnia przesyłka to Balsam do ciała I love.. maliny i jeżyny 250 ml oraz Płyn do kąpieli i pod prysznic I love... mango i papaja 500 ml od wyłącznego importera Dex Plus.




Macie któryś z tych produktów?:)

Pozdrawiam:*

Dziękuje firmom za nawiązanie współpracy i przysłanie produktów do przetestowania.

piątek, 18 stycznia 2013

Poranek...



Hej. Właśnie wcinam śniadanko i oglądam filmiki na YT. Zaraz przygotuje wpis z paczkami i ich zawartością:)
:*

środa, 16 stycznia 2013

Waga dietetyczna Ken 103




Dzisiaj mam dla odmiany recenzje niekosmetyczną:) Już dobre kilka miesięcy temu otrzymałam do przetestowania wagę kuchenną Ken 103 w ramach współpracy ze sklepem internetowym mmo.pl. Miałam już wystarczająco dużo czasu, aby zapoznać się z jej zaletami bo zdradzę już na początku, że wad nie zauważyłam żadnych:P

W tym samym czasie dostałam również Dietę 3D Chili o której więcej już niebawem:)






Zawsze myślałam o zakupie jakiejś porządnej wagi. Nie koniecznie miała mi ona pomóc w przygotowywaniu posiłków dietetycznych, ale ogólnie miała być przydatna do przyrządzania różnych dań. Kucharka ze mnie najlepsza to nie jest, a praktycznie to żadna, ale to z racji tego, że nie lubię gotować:) Waga w takiej sytuacji to świetna sprawa, bo gdy większość eksperymentów kuchennych opiera się na przepisach to sprawę z odmierzeniem odpowiedniej ilości składników mamy załatwioną. I w tej najważniejszej jak dla tego sprzętu roli waga bardzo dobrze spełnia swoje zadanie.
Pewnie, każda z Was pomyśli teraz, że to nic specjalnego, ale tutaj zalety tego produktu dopiero się zaczynają…
Poza tą przeciętną funkcją jaką jest pomoc przy zwykłym gotowaniu waga świetnie sprawdzi się również u diabetyków, sportowców, u osób przebywających na diecie zalecanej przez lekarza, u osób, które ściśle przestrzegają swojej diety, aby zrzucić zbędne kilogramy lub zamierzających zmienić swój styl żywienia na zdrowszy. 

Nie trzeba już liczyć ręcznie wartości odżywczych każdego spożywanego posiłku. Waga robi to za nas. Wystarczy umieścić dany produkt na wadze i wybrać jego nazwę z pośród 999 dostępnych w bazie. Kolejnym plusem jest dostępność produktów w bazie, ja osobiście nie natrafiłam na żaden, którego by zabrakło.

„Na podstawie specjalnego algorytmu waga oblicza wartość kaloryczną znajdujących się na niej produktów.”


„Oprócz ilości kalorii, bez trudu obliczysz też zawartość tłuszczu, cholesterolu, błonnika, węglowodanów, białka i sodu.”


Przyrządzenie posiłków wymagających specjalnie określonych wartości nie jest już więc uciążliwe i zaoszczędza sporo czasu.


Waga jest niezwykle precyzyjna, dokonuje pomiaru z dokładnością do 1g. Posiada również funkcję tarowania, wbudowany termometr oraz pamięć pomiarów. Wszystkie informacje wyświetlają się na czytelnym wyświetlaczu LCD podświetlanym na niebiesko.



„Powierzchnia ważenia wykonana jest z higienicznej 3,5 mm hartowanej stali” – używam wagi już dojść długo i do tej pory nic złego się z nią nie dzieje, powierzchnia nie straciła swojego połysku, ani nie porysowała się.


Świetnym rozwiązaniem jest również to, że waga wyłącza się automatycznie, dzięki czemu gdy się zapomnimy nie musimy inwestować w kolejną baterie.  Bateria wchodzi jedna i wystarcza na bardzo długo (bateria alkaliczna 9V). Dodatkowo mamy wskaźnik niskiego poziomu baterii.

„3 lata gwarancji”

Waga ma bardzo ładny wygląd i świetnie prezentuje się w kuchni. Posiada wysuwaną klawiaturę. Zajmuje bardzo mało miejsca, więc można ją również schować do szafki czy szuflady. A gdy często podróżujemy wagę śmiało możemy zabrać ze sobą.

„Wbudowany czujnik temperatury i czasomierz z alarmem, dzięki któremu zaplanujesz swoje posiłki w porze najlepszego trawienia!”




Dla mnie to jedynie gadżet, ale dla kogoś może okazać się bardzo ważnym sprzętem. Ja jestem bardzo zadowolona z działania wagi oraz wszystkich jej funkcji.


Tak więc, jeśli zastanawiasz się nad zakupem wagi to zdecydowanie polecam ten model.



Bardzo dziękuje mmo.pl za nawiązanie współpracy i przysłanie produktu do przetestowania.

niedziela, 13 stycznia 2013

Avene TriAcneal - bubel roku, mój wróg!!!

Dzisiaj tak jak widać w tytule kilka słów na temat mojego totalnego wroga i bubla roku 2012. Na te dwa jak najbardziej negatywne tytuły zasłużył Krem na niedoskonałości skóry i zmiany trądzikowe o pewnie bardzo dobrze wszystkim znanej nazwie TriAcneal firmy Avene.









Krem często pojawiał się na wielu blogach i w filmikach na YT. Po wielu bardzo pozytywnych opiniach w końcu się skusiłam. Jednak już niestety nie pierwszy raz przekonałam się, że to co zachwalają blogerki i youtuberki mi często zdecydowanie nie odpowiada. Oczywiście u każdego dany produkt może sprawdzić się inaczej i oczywiście dzięki blogom poznałam wiele ciekawych produktów, ale w ostatnim czasie również nie jednokrotnie się wkopałam.


Kuracje rozpoczęłam już dosyć dawno bo w połowie października i trwała ponad miesiąc.
Przed użyciem tego kremu miałam na twarzy dosłownie kilka wyprysków i  blizn potrądzikowych. Ponieważ myślałam, że całkowicie pozbędę się tego dziadostwa(wtedy myślałam, że to dojść spory problem i przeszkadzało mi to), postanowiłam wspomóc się właśnie tym produktem.
Większość z osób, które stosowały ten produkt miały na początku wysyp. Przekonana więc, że to prawidłowa kolej rzeczy nie zdziwiłam się kiedy na mojej twarzy już w pierwszych dniach zaczęła pojawiać się coraz to większa liczba nieprzyjaciół. Z dnia na dzień było co raz gorzej, żadnej poprawy, ale ja nadal przekonana - przecież w praktycznej każdej recenzji dziewczyny pisały, że wysyp jeśli się pojawiał do trwał dosyć długo, ale w nagrodę gdy już wszystko to co miało wyjść wyszło twarz była "piękna". I tak głupia czekałam. Niektórzy powiedzą, że półtora miesiąca to może nie długo inni może stwierdzą, że zdecydowanie za długo. I ja już teraz wiem, że zdecydowanie za długo czekałam na efekt poprawy...
Stosowanie tego produktu doprowadziło do takiego stanu, że z kilku niewielkich zmian otrzymałam MEGA problem z którego nie mogę wyjść do dnia dzisiejszego!
Oczywiście krem odstawiłam i od razu zapisałam się do dermatologa. To co mi się zrobiło na twarzy zdziwiło nawet moich najbliższych. Każdy był w szoku, że w tak szybkim czasie nabawiłam się takiego trądziku.


Dermatolog ocenił, że mam dojść duży problem i bez wahania zalecił mi leczenie Izotekiem - bardzo mocnym tabletkami o bardzo dużej liczbie, poważnych skutków ubocznych. Załamana swoim stanem prawie się zgodziłam, jednak gdy poczytałam o wszystkich skutkach ubocznych oczywiście nie zdecydowałam się i poprosiłam o coś innego. Otrzymałam antybiotyk, który brałam ponad miesiąc oraz maść. Na początku tego tygodnia pojawiłam się u dermatologa i stwierdziliśmy, że efektów nie ma kompletnie żadnych. Nie było więc sensu, żeby ciągnąć to dalej choć miałam jeszcze w zapasie dwa opakowania antybiotyku (a miałam przepisanych 6). Ponieważ Izotek dalej nie wchodził w grę, a mojego i tak już osłabionego organizmu nie chciałam katować antybiotykami otrzymałam jeszcze inną kurację oraz tym razem żel.
Nie ukrywam mam ogromną nadzieję, że tym razem wyjdę na prostą...
Moja pielęgnacja twarzy od tamtego czasu bardzo się zmieniła, może kiedyś przygotują dla was wpis jak to aktualnie wygląda. Recenzje produktów pielęgnacyjnych do twarzy, które otrzymałam w ramach współpracy, a pojawiły się od tamtego czasu na moim blogu używałam przed  zastosowaniem TriAcnealu.


Mogę dodać, że krem był wydajny, a jego opakowanie było praktyczne, ale jak dla mnie to jedyne zalety tego produktu. I nie chcę nic więcej dodawać bo ja ZDECYDOWANIE NIE POLECAM. Jeśli nie chcecie zrobić sobie krzywdy to naprawdę nie próbujcie. Lepiej iść do dermatologa, on z pewnością wam pomoże.
Oprócz problemu z trądzikiem, z którym teraz się poważnie męczę przez ten produkt dodatkowo popsułam sobie sporo nerwów i na leczenie wydałam tyle kasy, że głowa mała. Teraz oczywiście czasu już nie cofnę, ale chciałabym doprowadzić moją twarz chociaż do takiego stanu w jakim była przed zastosowaniem tego produktu.


Mam jeszcze dwa produkty z tej firmy, które również mnie zawiodły jak chcecie to mogę przygotować ich recenzje.


środa, 9 stycznia 2013

ROMWE

W poprzednim poście powinien jeszcze pojawić się pasek, który zamówiłam ostatnio na romwe.com, ale dopiero dzisiaj do mnie dotarł. Bardzo mi się podoba, właśnie takiego paska szukałam:D A jak Wam się podoba?





New in

Hej. Ostatnio przybyło mi kilka rzeczy. Ale żeby nie zdradzać za dużo bo wszystko pojawi się w stylizacjach, dzisiaj tylko próbka:)
Pierwsze zdjęcie przedstawia rzeczy, które otrzymałam w ramach współpracy z Stylepit oraz Lumide, a drugie to co sama zakupiłam (romwe.com, new yorker).